Mija kolejny rok w pracy, z której nie jesteś do końca zadowolony. Nieciekawe projekty, kiepska atmosfera, brak perspektyw rozwoju. Postanawiasz coś zmienić. A może to obecna sytuacja związana z globalną pandemią zmusiła Cię do zmiany pracy? Wcale nie myślałeś o rozstawaniu się z pracodawcą, ale decyzja zapadła i nieoczekiwanie stanąłeś przed wyzwaniem znalezienia nowego zajęcia. Zaczynasz więc rozsyłać CV, odpowiadasz na zaproszenia rekruterów, chodzisz na spotkania, ale ciągle nie przynosi to pożądanych efektów. Po jakimś czasie zastanawiasz się, co mogło pójść nie tak. Przecież masz doświadczenie, chęci i fajną osobowość. Warto jednak czasem krytycznie przyjrzeć się swoim działaniom. Brak propozycji pracy może być spowodowany błędami popełnionymi…
…przed rekrutacją:
1. nieuzupełnione, źle uzupełnione CV lub błędy w CV
Zacznijmy od samego początku – czyli Twojego CV i tego, co można w nim zepsuć, aby utrudnić sobie przejście do kolejnych etapów rekrutacji. Są różne “szkoły” pisania CV. Jedni stawiają na prostotę i klasykę, inni korzystają z modnych szablonów z graficznymi dodatkami, a jeszcze inni znajdują nowy, zaskakujący sposób, aby się wyróżnić. Nie ma tu dobrego i złego podejścia. Każdy wybiera to, co mu odpowiada i co jego zdaniem sprawdzi się najlepiej. Co w takim razie może wpłynąć na Twoją niekorzyść już na etapie selekcji CV (oprócz oczywiście braku wymaganego doświadczenia lub umiejętności)? Nieczytelne, chaotycznie lub niechlujnie sporządzone CV, błędy ortograficzne, literówki, zapomnienie o umieszczeniu pewnych sekcji (jak np. edukacja czy znajomość języków) brak danych kontaktowych (tak, takie przypadki się zdarzają!), brak aktualnej zgody na przetwarzanie danych osobowych – to najczęściej widywane przez rekruterów niedopatrzenia, przy czym te ostatnie mogą zadecydować nawet o natychmiastowym odrzuceniu aplikacji. Zanim gdziekolwiek wyślesz swoje dokumenty, przeczytaj je dwa razy. Jeśli potrzebujesz więcej wskazówek jak stworzyć dobre Curriculum Vitae, sprawdź koniecznie nasz wpis na ten temat: TUTAJ
2. rozsyłanie CV jak popadnie (kiedy na przykład wymagane jest doświadczenie, którego nie masz)
Jednak co, jeśli mimo dopracowanego CV, nadal nie otrzymujesz zaproszeń na spotkania rekrutacyjne? Warto upewnić się, czy wysyłamy życiorys pod dobry adres. I nie chodzi tu (a przynajmniej nie tylko) o brak literówek w adresie mailowym firmy, do której się zgłaszasz, ale moment refleksji czy na pewno będziesz właściwą osobą do pełnienia danej roli. Niestety nawet najbardziej wymyślnie zdobiony złoty klucz nie otworzy zamka, do którego nie pasuje. Podobnie wygląda kwestia dokumentów aplikacyjnych. Nawet jeśli przygotujesz chwytliwy opis swojej osoby, zasypiesz rekrutera swoimi zaletami w liście motywacyjnym, wykorzystasz do stworzenia CV najmodniejszy szablon, a do tego dołączysz zdjęcie, na którym wyglądasz na sympatycznego i profesjonalnego pracownika, na nic się to zda, jeżeli ostatecznie Twoje kompetencje nie pokrywają się z profilem poszukiwanej osoby. Dlatego strategia “wysyłam CV gdzie popadnie” nie jest najlepszym rozwiązaniem. Oczywiście Twój profil zawodowy nie musi w stu procentach zgadzać się z opisem stanowiska, ale spełnienie większości kluczowych wymagań jest zazwyczaj… kluczowe.
Opieranie się tylko na nazwach stanowisk również może okazać się zgubne. Różni pracodawcy używają niekiedy tych samych nazw, mając na myśli zupełnie inne role. Warto poświęcić parę minut na przeanalizowanie oferty pracy i zadanie sobie pytań: czy posiadam wymagane doświadczenie i umiejętności? czy potrafię wyobrazić sobie siebie w tej roli? Takie podejście może pomóc w zredukowaniu ewentualnej frustracji. Nie ma bowiem nic bardziej demotywującego niż brak odpowiedzi na kilkadziesiąt wysłanych CV, prawda?
3. kłamanie w CV
Powiedzenie “kłamstwo ma krótkie nogi” w rekrutacji sprawdza się szczególnie widocznie. Chociaż może się wydawać, że to łatwy sposób na otrzymanie posady, tak naprawdę jest jednym z najgorszych i to nie tylko w znaczeniu moralnym. Jeżeli na przykład w opisie wymagań widnieje znajomość języka angielskiego, to zadeklarowanie poziomu C1 w CV, podczas gdy masz A2/B1, nic Ci nie da, ponieważ rekruter na pewno sprawdzi w takiej sytuacji w jakim stopniu opanowałeś język. Podobnie sprawa wygląda z umiejętnościami technicznymi – jeśli aplikujesz na przykład na stanowisko programisty, rozmowy lub zadania techniczne będą testem Twojej wiedzy i umiejętności.
Ten punkt dotyczy w zasadzie każdego etapu rekrutacji – od podawania nieprawdziwych informacji w CV, przez naginanie prawdy podczas rozmów z rekruterem czy managerem i na każdym z nich tego rodzaju działania mogą przynieść fatalne skutki. Może oczywiście zdarzyć się, że uda Ci się ukryć swoje niedostatki i zostaniesz zatrudniony, chociaż nie spełniasz istotnych wymagań. Jednak pierwsze miesiące pracy szybko zweryfikują czy radzisz sobie w danej roli.
Jeżeli czegoś nie potrafisz lub nie znasz, znacznie lepszym wyjściem będzie przyznanie tego otwarcie oraz dodanie, że jesteś chętny i zmotywowany do nauki niż oszukiwanie rozmówcy. Kłamiąc podczas rekrutacji, tracisz podwójnie, ponieważ jeśli kłamstwo wyjdzie na jaw, nie tylko nie otrzymasz posady, o którą się ubiegałeś, ale również stracisz w oczach pracodawcy na przyszłość.
4. słaba motywacja
Motywacja pracownika to rzecz szczególnie istotna dla pracodawcy, bo to m.in. od niej zależy jak efektywnie dana osoba będzie wykonywała swoje obowiązki, a także jak długo pozostanie w firmie. Nic dziwnego, że manager nieprzychylnym okiem spojrzy na kandydata, którego do zmiany popycha jedynie obietnica wyższego wynagrodzenia lub który sprawia wrażenie jakby sam nie wiedział czego chce. Oczywiście – pieniądze są ważne i jasne przedstawienie swoich oczekiwań finansowych nie powinno zostać źle odebrane. Ale jak wiemy “pieniądze to nie wszystko”. Zatrzymaj się więc na chwilę i zastanów, co jeszcze sprawia, że codziennie rano wstajesz z łóżka i wykonujesz swoje obowiązki. Może szczególnie zależy Ci na rozwijaniu wiedzy, bo dziedzina, w której pracujesz to jednocześnie Twoja pasja? A może motywują Cię relacje z innymi? Albo lubisz widzieć efekty swojej pracy i największą satysfakcję daje Ci osiąganie założonych wyników? Jeśli odpowiesz sobie na pytanie czego tak naprawdę szukasz, dużo łatwiej będzie Ci to znaleźć 🙂
…podczas telefonicznego/mailowego kontaktu z rekruterem:
5. niesprawdzenie czym zajmuje się firma,brak uzasadnienia dlaczego do niej aplikujesz
„Dlaczego chcesz dołączyć do naszej firmy?” „Co szczególnie Cię zainteresowało w naszej ofercie?” „Co wiesz o naszej firmie?” Jak często słyszałeś te pytania? A ile razy umiałeś na nie odpowiedzieć? Kiedy zadzwonił do Ciebie rekruter, podając nazwę organizacji, dla której pracuje, być może nie pamiętałeś, że złożyłeś tam CV lub (co gorsza) podczas wysyłania aplikacji, nawet nie zwróciłeś uwagi, do jakiej firmy właściwie się zgłaszasz… Może się tak zdarzyć, jeśli na przykład odpowiadasz na bardzo wiele ogłoszeń w krótkim czasie i zaczynasz się w nich gubić. Wówczas dobrym rozwiązaniem może być stworzenie najprostszej tabeli w Excelu bądź Wordzie z nazwami firm, odnośnikami www i datą aplikacji.
Wyobraź sobie, że to Ty prowadzisz przedsiębiorstwo i szukasz pracowników. Czy wolałbyś pracować z osobą, która nie wie nic o firmie, nie utożsamia się z nią i w zasadzie wszystko jej jedno gdzie będzie pracowała, czy z taką, która podziela wartości firmy, świadomie wybiera swojego pracodawcę, wie gdzie i po co pracuje i już od początku jej opinia o firmie jest pozytywna? W drugim przypadku pracownik zapewne zostanie w organizacji na dłużej, będzie bardziej zaangażowany i zmotywowany, co łączy się z punktem powyżej. Oczywiste jest, na którego lepiej postawić.
Dlatego przed rozmową koniecznie zapoznaj się ze stroną internetową firmy, fanpagem na Facebooku i innymi social mediami, najlepiej sprawdź też jakie opinie o potencjalnym pracodawcy krążą w sieci. Dzięki temu będziesz mógł odpowiedzieć sobie na pytanie czy jest to miejsce dla Ciebie. Czy podzielasz podobne wartości? Czy branża jest ciekawa? Czy zaproponowane warunki byłyby dla Ciebie atrakcyjne? Czy zwyczajnie fajnie się prezentują i są przekonujący w tym, co robią? Wbrew pozorom pozwoli Ci to zaoszczędzić czas. Jeśli firma nie odpowiada Ci już na starcie, nie ma sensu angażować się w spotkania czy wykonywanie zadań rekrutacyjnych. Jeżeli natomiast nowy pracodawca wstępnie spełnia Twoje oczekiwania, będziesz mógł powiedzieć rekruterowi coś więcej niż „lokalizacja jest okej”.
6. nieumiejętność opowiedzenia o swoim doświadczeniu i projektach
Twoje obowiązki mogą Ci się wydawać na tyle oczywiste i naturalne, że aż ciężko o nich mówić – w końcu wykonujesz je codziennie. Pamiętaj jednak, że rekruter nie musi znać wszystkich niuansów Twojej pracy i nie wie za co jesteś odpowiedzialny, dopóki nie przeczyta o tym w CV i nie uzupełni informacji właśnie podczas rozmowy z Tobą. Nawet jeśli rozmawiasz z (być może) swoim przyszłym managerem, który doskonale wie, czym zajmują się osoby na stanowiskach podobnych do Twojego, brak umiejętności opowiedzenia o swoim doświadczeniu zawsze świadczy na Twoją niekorzyść. Kandydat, który nie umie opowiedzieć o swojej pracy może sprawiać wrażenie osoby niewiarygodnej lub niezaangażowanej w pracę. Można również mieć wątpliwości co do poziomu jego komunikatywności lub motywacji do zmiany pracy.
Podczas wywiadu rekrutacyjnego warto również wspomnieć o tych obowiązkach, które nie zawsze są obecne na stanowiskach takich jak Twoje. Jesteś Specjalistą ds. obsługi klientów, ale jednocześnie aktywnie ich pozyskujesz? Super, powiedz o tym! Jesteś Backend Developerem, ale czasem używasz też technologii frontendowych? Nie zaszkodzi o tym nadmienić.
Aby wyjść trochę ze swojej skóry i lepiej przygotować się do właściwego interview, możesz wykonać proste ćwiczenie. Opowiedz o swoich projektach, umiejętnościach, wykorzystywanych narzędziach etc. znajomym i rodzinie. Jeśli będą potrafili przynajmniej streścić Twoje słowa – jesteśmy w domu 🙂
7. kiepska komunikacja
Niekiedy zdarza się, że umiejętności miękkie są lekceważone przez osoby, dla których nie stanowią one podstawy pracy. To niestety strzał w kolano. Nawet jeśli pracujesz głównie z komputerem lub innymi maszynami, gdzieś w procesie muszą być obecni inni ludzie. Musisz czasem porozmawiać z szefem, dogadać się z zespołem, przedstawić swoje postępy podczas daily, czy nawet przekazać coś klientowi. Nie mówiąc już o kontakcie z rekruterem, w którym zdolności interpersonalne także odgrywają istotną rolę i mogą zaważyć na tym, czy dojdzie do kolejnych etapów. Nieprecyzyjne wyrażanie swoich myśli, udzielanie zdawkowych odpowiedzi na pytania lub wręcz przeciwnie: długie i chaotyczne monologi odbiegające od tematu – to najczęstsze błędy. Zawsze dobrze jest brać udział w szkoleniach dotyczących tych umiejętności, kiedy nadarza się taka okazja i nie zamiatać ich pod dywan “rzeczy ważniejszych”.
…na spotkaniu:
8. brak umiejętności autoprezentacji i zapominanie o komunikacji niewerbalnej
Komunikacja to oczywiście nie tylko słowa. W skład rozmowy wchodzi także ton głosu, a kiedy dojdzie do spotkania również mimika twarzy, gesty, pozycja ciała, wygląd (czyli np. schludność, dopasowanie ubioru do okazji). Wszystko to elementy komunikacji niewerbalnej, która podlega interpretacji i ocenie i czy tego chcemy, czy nie, zawsze ujawni się w bezpośrednim kontakcie. Pamiętaj, że dotyczy to nie tylko spotkań w siedzibie firmy, ale też tych prowadzonych przez wideoczat! Komunikaty wysyłane bez słów uważane są za te bardziej szczere, ponieważ trudniej jest nad nimi zapanować niż nad treścią naszej wypowiedzi. A jeśli jednoczesne komunikaty językowe i pozajęzykowe są ze sobą sprzeczne, tym bardziej może to być odczytane na niekorzyść rozmówcy. Bo dlaczego na przykład ktoś, kto twierdzi, że jest pewny siebie i energiczny, siedzi za stołem skulony jak mysz pod miotłą? Coś tutaj się nie zgadza.
Skrzyżowane ręce, sztywne siedzenie, zgarbiona postawa brak kontaktu wzrokowego – wszystko to sprawi, że nie zaprezentujesz się najlepiej. Jeśli masz tendencję do takich zachowań (szczególnie w obliczu stresu), postaraj się w podobnych sytuacjach obserwować swoje ciało, a następnie kierować nim w bardziej świadomy sposób. Może pomocna okaże się próbna rozmowa rekrutacyjna z kimś znajomym lub próba przed lustrem czy kamerą?
9. oczernianie obecnego/poprzedniego pracodawcy
To naturalne, że kiedy zmieniasz pracę, masz nadzieję, że w nowej firmie będzie lepiej niż w poprzedniej – czy to pod względem zarobków, atmosfery w zespole, bardziej interesujących projektów, czy mądrego szefa. Nikt przecież nie chce zmian na gorsze 😉 Być może w Twoim miejscu pracy było w porządku, ale po prostu potrzebowałeś powiewu świeżości. A może było źle. Lub bardzo źle. Nawet jeśli już od dawna narastała w Tobie frustracja spowodowana środowiskiem pracy, najgorsze co możesz zrobić, to poświęcić kilkanaście minut spotkania rekrutacyjnego na wylewanie swoich żali.
Jeżeli zostaniesz zapytany dlaczego zamierzasz rozstać się z Twoją firmą, oczywiście nie należy kłamać (patrz punkt o kłamaniu ;)). Ale znacznie rozsądniej niż prawić monologi o niekompetentnym szefie, głupich współpracownikach i spychaniu na margines Twoich genialnych pomysłów, będzie przedstawienie sytuacji w bardziej delikatny sposób w kilku zdaniach, bez wdawania się w szczegóły. Dlaczego? Czy manager, przyjmujący Cię na spotkaniu, nie powinien się ucieszyć, że masz negatywne zdanie o jego konkurencji (swojej obecnej firmie) i bardzo spodobała Ci się możliwość dołączenia do niego? Nie do końca tak to działa. Przecież każda firma ma większe lub mniejsze wady. Na dodatek managerowie, CEO, muszą liczyć się z tym, że pracownik z różnych względów może w końcu opuścić organizację. Czy wtedy to o ich firmie będzie opowiadał najczarniejsze, może trochę wyolbrzymione, historie? No właśnie…
10. poddanie się stresowi
Przyjeżdżasz na spotkanie do biura (lub logujesz się na Skypie, żeby odbyć spotkanie online), wita Cię rekruter bądź manager, zajmujesz miejsce naprzeciwko niego. Kiedy tylko padają pierwsze pytania, zaczynasz się pocić, Twoje gardło zamienia się w pustynię, nogi w galaretę, a splątane myśli zaczynają przypominać węzeł gordyjski i ułożenie z nich sensownych zdań staje się nie lada wyzwaniem. Znasz to? Stres może objawiać się różnie, ale podczas ważnych rozmów zazwyczaj bywa złym doradcą. Dopiero gdy wracasz do domu (albo zamykasz laptopa po skończonej wirtualnej rozmowie), uświadamiasz sobie jak wiele rzeczy mogłeś zrobić inaczej. Nagle w głowie pojawiają się odpowiedzi na pytania, które odebrały Ci mowę, nagle okazuje się, że zadanie, które rozwiązywałeś można było wykonać lepiej.
Niekiedy zdarza się, że nawet świetni kandydaci mogą odpaść z procesu przez blokadę spowodowaną stresem. Spróbuj na przykład poćwiczyć w domu relaksację, jeśli wiesz, że masz z tym problem. Stres powinien być też mniejszy, jeżeli rzetelnie przygotujesz się do rozmowy – możesz zrobić notatki, poszukać informacji o firmie, do której aplikujesz czy o tym jak wygląda typowa rozmowa o pracę. Możesz czuć niepokój, jeśli już od dawna nie szukałeś pracy – to normalne. Ale jeśli bierzesz udział w kilku procesach rekrutacyjnych, z każdym kolejnym spotkaniem, powinno być już łatwiej 🙂
Podsumowując
Poszukując pracy podejdź do tego spokojnie i profesjonalnie. Znajdź pasujące oferty, napisz dobre CV, przygotuj się do rozmowy i unikaj powyższych błędów, które mogą być opłakane w skutkach. Pamiętaj, że Ty, rekruter i pracodawca gracie do jednej bramki. Ty potrzebujesz pracy, a pracodawca dobrego pracownika. Każdemu zależy, aby jak najlepiej poznać drugą stronę podczas tych kilku etapów i podjąć dobrą decyzję dotyczącą zatrudnienia. Więcej na temat poszukiwania pracy dowiesz się z naszego Poradnika dla Kandydata “Jak szukać pracy”, który znajdziesz TUTAJ
Dodatkowo – być może to dobry czas, aby sprawdzić jak wygląda Twój wizerunek w sieci? Czy wiesz, co znajdzie Twój przyszły pracodawca wpisując Twoje imię i nazwisko w wyszukiwarkę? Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ
Patrycja